Całe życie zachowywałam się jak cukiernik przyrządzający sękacz. Warstwa po warstwie oblepiałam się tłuszczem, aż urosłam do rozmiarów konkretnej baryłki. Jakiś czas temu postanowiłam to zmienić i zawalczyć o ładnego człowieka, którego zakryłam swoim przerośniętym ciałem. Wiem o tym, że sobie poradzę.
Trochę faktów.
Biodra - 132 (jeszcze jakiś czas temu było ponad 140, zrzuciłam już 10cm)
Uda - 78
Ramiona - 38
Łydki - 50
Dobry ze mnie brojler, prawda? Czas na zmiany.