Ciągle mówię o diecie, a nie pokazuję czym właściwie się żywię. Oto moja dzisiejsza kolacja. Trochę płatków owsianych na wodzie, na nich pół utartego na gładko jabłka, skropionego cytryną (żeby nie ciemniało), do tego 1/3 serka wiejskiego light i mandarynka. To taka moja nagroda za dzisiejsze wysiłki na basenie. Lubię małe odskocznie od rutyny (czyli razowych kromeczkach z szynką). Kolacja była smaczna i sycąca. Moja waga pokazała dzisiaj ubytek 600gramów od soboty. I to po pączkowym obżarstwie. Dobrej nocy życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz