Znacie coś takiego? Są włosowe, systemowe, wagowe itd., itd., ale dupowych nie ma! A skoro takowe się nie pojawiły, to oficjalnie wprowadzam ten nowy termin. Na czym to polega? Ano na tym, że przykładam swoją zacną rzyć do ściany, trzymam ją nieruchomo (nie doprowadzając jej do falowania oraz otoczenia do ruchów sejsmicznych) i z przy najszerszym miejscu bioder rysuję ołówkiem kreskę. Wspomagam się ekierką, aby pomiary były prawidłowe. Jak już moja najważniejsza część ciała zostanie obrysowana, to robię pomiary i sprawdzam czy z miana szafy trzydrzwiowej awansowałam już do dwudrzwiowej. Moja obecna szerokość wynosi 43cm.
Coś na deser. Jedliście kiedyś coś naprawdę obrzydliwego? Ja jadłam. To znaczy jadłam to zbyt wielkie słowo. Spróbowałam i poczułam się zemdlona. Siła rażenia byczych jajeczek była naprawdę mocna. Nawet uzależniony od jedzenia grubas nie miał szans na pożarcie tego bajecznie obleśnego posiłku. Gumiaste, chłodnawe ślimaki wydawały się przy tym ambrozją.
(krzesełko pasowało do okoliczności i kolacji)
Grzechem byłoby zakończyć post byczą hańbą. Metodą prób i błędów stworzyłam maseczkę idealną (dla mnie). Jest dobra zarówno na twarz jak i na włosy. Składniki:
olej lniany
cytryna
miód
Nic nadzwyczajnego, prawda? A moje kłaki piją ją jak oszalałe. Skóra wciąga maseczkę z wprawą doświadczonego kokainisty i odwdzięcza się... no dobra, niczym się nie odwdzięcza, co najwyżej pryszczem na środku czoła. Ale włosy po tej maseczce są obłędnie nawilżone, miękkie, pachnące i przyjemne. Na cztery części oleju lnianego, daję jedną część soku z cytryny i jedną łyżeczkę miodu. Całość podgrzewam, mieszam i gotowe. Później moczę swój szczurzy ogon w tym odżywczym eliksirze, a jego resztki wsmarowuję sobie w twarz. Polecam!
Matko przenajświętsza! Ty naprawdę próbowałaś "byczych jąderek"?? Porzygałabym się, gdyby kazami mi to zjeść. Na samą myśl mi słabo.
OdpowiedzUsuńA "dupowa aktualizacja"? Jesteś niemożliwa :D Swoją drogą w podobny sposób już nieraz próbowałam zmierzyć swój wrost - zawsze łudząc się, że jednak lekarze, pielęgniarki i wszyscy, którzy kiedykolwiek mnie mierzyli, grubo się mylili, odejmujac mi kilka centymetrów, a przecież, gdyby kilka centymetrów więcej to i waga okazałaby w normie :D No tak... pamiętam jak byłam patologicznie gruba, w pewnym momencie nie szukałam już cudownych diet (jak schudnąć nic nie zmieniając), a sposobów na to... jak urosnąć hahahahaha
Obleśne, śmierdzące, słodkawe, w jeszcze obleśniejszym sosie, w którym pływały obrzydliwe "rodzyny" (sama nie wiem co to było). Do tej pory chce mi się rzygać, jak przypomnę sobie ten zapach.
UsuńDupowa aktualizacja jest fajna, żałuję, że wcześniej nie wpadłam na taki pomysł ;P
Aż znalazłam adekwatnego linka do tego, co napisałaś:
http://www.plotek.pl/plotek/1,111758,11696059,Wazy_360_kg_i_chce_zostac_NAJGRUBSZA_kobieta_na_swiecie_.html
Wsadziłabym taką w sputnika i wykopała na Marsa.
Świetny pomysł :) Też zmierzę swój tyłek i mam nadzieję, że w przyszłości będzie o połowę mniejszy! :)
OdpowiedzUsuńI prawidłowo, ściana będzie świadkiem cudu zmniejszenia! :D
UsuńO kurcze, pomysł niezły, nigdy o takim nie słyszałam - aż do dzisiaj ;) Bycze jądra - never ever, nie ma szans, nie dla mnie te 'frykasy' ;] za to maseczkę jak najbardziej wypróbuję, moje włosy potrzebują czegoś takiego jak najszybciej - dziękuję za radę! ;)
OdpowiedzUsuńPróbuj, próbuj - na mnie olej lniany działa dużo lepiej niż kokosowy. To ma coś wspólnego z porowatością, ale ja się na tym nie znam :)
UsuńJeszcze spróbuj peeling do skóry głowy z żółtka, odżywki i cukru. Genialna sprawa!
O fuuuu! Nie odważyłabym się nawet spróbować!!!!
OdpowiedzUsuńZ ta aktualizacją świetna sprawa W każdym poście czymś mnie zaskakujesz, dzisiaj zrobiłaś to dwa razy :P
Trzeźwa nie byłam, kiedy tego próbowałam :D Z resztą człowiek nie świnia, wszystko zeżry :D
UsuńZrobilam sobie ostatnio ten eliksir na wlosy i musze Ci powiedziec, ze efekt bym podobny do nalozenia maski z Loreala. Jak czesto trzeba to robic??
Usuńcoś takiego się jeee... :O? bleee... biedny byczek...
OdpowiedzUsuńtytuł posta przemawia do nie jak żaden inny :D
Biedny, biedny. Tyle dla niego pociechy, że danie było drogie. Będzie mógł się chwalić w byczych zaświatach, że tanio jajec nie sprzedał.
UsuńHahaha rozwalasz mnie!! :D
UsuńNo wiesz, można zmierzyć dupę centymetrem, ale można też narysować kreski na ścianie :P
OdpowiedzUsuńMierzę dupola centymetrem, ale to nie to samo co zobaczenie na ścianie kresek :D
UsuńJakoś nie mogę się przekonać do olejowania włosów. Może by im dobrze to zrobiło, ale ja lubię szybko umyć, wysuszyć i mieć z głowy, a nie łazić poobwijana jak Turek, nie wiadomo ile, potem to wszystko zmywać i może jeszcze maskę na 30 minut nałożyć... W życiu.
OdpowiedzUsuńChoć jestem fanką słodyczy, ten deser zupełnie do mnie nie przemawia...
E, no niemożliwe. Takie słodkie jajeczka nie kuszą Twego podniebienia? Nie wierzę! :P
UsuńMnie włosy sięgają już do pasa i dobrze im robi potraktowanie ich raz na jakiś czas olejem lnianym. Beznadziejna jest za to oliwa, której nie sposób potem zmyć z czupryny.
Mam pytanie odnośnie odżywki- jak długo trzymasz ją na włosach? Rozumiem, że potem normalnie myjesz je szamponem? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarta