24.10.2013

O ciele, którego jest za dużo

Całe życie zachowywałam się jak cukiernik przyrządzający sękacz. Warstwa po warstwie oblepiałam się tłuszczem, aż urosłam do rozmiarów konkretnej baryłki. Jakiś czas temu postanowiłam to zmienić i zawalczyć o ładnego człowieka, którego zakryłam swoim przerośniętym ciałem. Wiem o tym, że sobie poradzę.
Trochę faktów.
Biodra - 132 (jeszcze jakiś czas temu było ponad 140, zrzuciłam już 10cm)
Uda - 78
Ramiona - 38
Łydki - 50
Dobry ze mnie brojler, prawda? Czas na zmiany.


1 komentarz:

  1. Właśnie przejrzałam Twój blog, po łebkach - wybacz. Szukam w internecie motywacji, bo jakoś członkowie rodziny, mobilizujący mnie do działania nie zdają egzaminu. Po pierwsze, wielkie brawa dla Ciebie, tyle już osiągnęłaś. Ja startuję i cofam się raz za razem. Kiedyś mi wyjdzie. Dla Ciebie siły w dążeniu do ideału, jakikolwiek by nie był.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...