Jest 27.10, a Światowy dzień otyłości obchodzony był bodajże 24. Trochę się spóźniłam z napisaniem tego posta. Przeczytałam gdzieś, że rocznie z powodu chorób związanych z otyłością umiera około 2,5mln ludzi. Wychodzi na to, że co 12,6 sekund jakiś grubas żegna się z tym (pięknym?) światem i odchodzi do krainy niekończących się pączków, czy gdzie tam chce. Okrutnie to zabrzmiało, nie? Cham ze mnie. Dla kontrastu powiem, że co 5 sekund ktoś umiera z głodu. Wynika z tego, iż (jeszcze) łatwiej jest o zagłodzenie, niż o śmierć spowodowaną nadmiarem nagromadzenia tkanki tłuszczowej. Właściwie dlaczego mówi się, że to otyłość jest przyczyną pewnych schorzeń? Przecież raka może dostać każdy, serce może wysiąść wszystkim, zator też może się zdarzyć nie tylko u grubej osoby.
Na portalu onkologicznym zwrotnikRAKA.pl można przeczytać, że: Patofizjologia związku nowotworów z otyłością jest wielostronna i złożona. Dwa główne mechanizmy, które postuluje się w wyjaśnieniu tych powiązań
to: przemiany biologiczne, które prowadzą do zaburzeń hormonalnych,
takich jak oporność na insulinę oraz tzw. zespół metaboliczny związany z
otyłością. Otyłość – zwłaszcza brzuszna – powoduje odbiegające od
normalnych wartości stężenie hormonów i czynników wzrostu, które mogą
sprzyjać rozwojowi komórek nowotworowych. Otyłości towarzyszy
najczęściej przewlekły proces zapalny niskiego stopnia, który może
prowadzić do uszkodzenia DNA, a przez to stworzyć warunki powstawania
raka.Większość piśmiennictwa wiąże również otyłość z gorszym rokowaniem w nowotworach.
Dlaczego osobom otyłym wysiada serce i układ krążenia? Z chorób zagrażających życiu, otyłość może przyczyniać się do
powstania choroby wieńcowej, udaru mózgu, nadciśnienia tętniczego i
niewydolności serca. Wzrost poziomu cholesterolu, często
obserwowany w otyłości, prowadzi do miażdżycy, czyli odkładania się
złogów cholesterolu w naczyniach krwionośnych i zwężania światła tych
naczyń, co może spowodować zawał. Jeśli blaszka miażdżycowa umiejscowi
się w sercu, pacjent może mieć zawał serca, a jeśli w mózgu – udar
mózgu. Z kolei u osób mających miażdżycę nóg – może wystąpić chromanie
przystankowe, objawiające się bólem nóg podczas marszu, a kłopoty z
chodzeniem z czasem mogą się pogłębiać. Jeśli miażdżyca będzie
postępować, a naczynia zarastać, to ostatecznie może się to skończyć
trwałym kalectwem - koniecznością amputacji kończyny. Problem w
przypadku miażdżycy zawsze polega na tym, że nie jesteśmy w stanie
przewidzieć, gdzie ta blaszka miażdżycowa się umiejscowi i jak bardzo
miażdżyca się rozwinie. Otyłość prowadzi również do
znacznego wzrostu ciśnienia tętniczego. U osób z nadwagą, nadciśnienie
tętnicze występuje 3 razy częściej niż u osób z prawidłową masą ciała.
Tkanka tłuszczowa w otyłości staje się znaczącym organem wydzielającym
leptynę, rezystynę, adiponektynę. Zwiększa się też insulinooporność
prowadząca do wzrostu wydzielania insuliny, nadmiernie aktywuje się
układ renina-angiotensyna-aldosteron. Zaburza się oddychanie z powodu
gorszej ruchomości klatki piersiowej, słabszej wentylacji podstawy płuc
oraz zespołu bezdechów sennych objawiającego się chrapaniem, co wywołuje
nadciśnienie tętnicze. I kolejna rzecz. Otyłość
ogranicza aktywność fizyczną – jeśli jesteśmy ciężcy, nie mamy po prostu
ochoty się ruszać. A to z kolei powoduje, że, powiedzmy tak
lakonicznie, krew wolniej płynie. A jeśli wolniej płynie, to łatwiej
jest jej zakrzepnąć. Gdy zaś dojdzie do wytworzenia się zakrzepu, może
on spowodować nawet całkowite zamknięcie naczynia. Jeśli
mówimy o przyczynach otyłości, to musimy też wspomnieć o chorobach,
których nie można pominąć w diagnostyce i leczeniu. Nadmierne tycie może
bowiem występować przykładowo w niedoczynności tarczycy, cukrzycy typu
2, zespole policystycznycznych jajników, czy też podczas stosowania
niektórych leków. W przypadku cukrzycy mamy, można powiedzieć, „błędne
koło”. Choroba ta jest bowiem w większości przypadków konsekwencją
zwiększonej masy ciała, niemniej trzeba pamiętać, że osoby już chorujące
na cukrzycę typu 2, mają tendencje do tycia. U tych pacjentów może
pojawić się więc nadciśnienie tętnicze, a także choroby serca. (źródło: Zdrowie w Krakowie)
Powikłania spowodowane nadmiarem smalcu w organizmie w skrócie: (źródło: meridian-med.pl)
- hiperlipidemia prowadząca do miażdżycy
- cukrzyca (insulinooporność)
- miażdżyca tętnic wieńcowych powodująca chorobę wieńcową
- choroba nadciśnieniowa
- przerost mięśnia sercowego
- dna moczanowa (hyperurikemia)
- kamica dróg moczowych i żółciowych
- choroba zwyrodnieniowa układu ruchu i bóle krzyża
- przepukliny
- upośledzenie wydolności oddechowej
- zespół bezdechu sennego
- nowotwory piersi i okrężnicy
- zaburzenia poziomu hormonów płciowych
- upośledzenie płodności i nieprawidłowości płodu
No, dość tego kopiowania i wklejania. Czy można powiedzieć, że kto chce być gruby, ten będzie gruby, a kto chce być chudy, ten będzie chudy? Oczywiście, że nie. Są na świecie ludzie, którzy straszliwie chudną, pomimo pochłaniania ogromnych ilości jedzenia i są też oczywiście osoby, które tyją przez różne choroby lub zażywanie szkodliwych dla organizmów leków. Istnieje sporo medykamentów, które powodują zatrzymywanie wody w organizmie i spowalnianie metabolizmu albo trudny do opanowania apetyt. Często (choć nie zawsze) da się jednak walczyć z nadmiernym tyciem i z pomocą lekarzy dbać o to, by przesadnie się nie rozrastać. Jak rozróżnić osoby otyłe z powodu choroby od osób grubych z przejedzenia? Zazwyczaj nie da się stwierdzić kto jest wstrętnym, obżerającym się wieprzem, a kto należy do pokrzywdzonej, chorej grupy. Osoby grube z wyboru robią chorym paskudny PR. Nawet ja (gruba) widząc innego grubasa nie myślę sobie: ojej, biedak, pewnie jest chory, współczuję mu takiego życia, a przypominam sobie bajkę Jachowicza o chorym kotku "zanadto się jadło, co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło". Gdyby zatrważająca ilość ludzi nie była spasiona z powodu własnego "widzimisię", to nie byłoby takiej okrutnej generalizacji. Czy Światowy dzień walki z otyłością jest nam potrzebny? Dobrze jeśli mówi się o tym problemie, uświadamia ludzi, że sadło to nie tylko defekt estetyczny, ale przede wszystkim przyczyna wielu groźnych, bolesnych chorób. Otyłe osoby powinny codziennie obchodzić swój własny światowy dzień walki ze smalcem, bo x kilogramów tłuszczu więcej, to szybsza śmierć (jeśli oczywiście nie zestrzelą nas wcześniej Ruscy [jestem pieprzonym ksenofobem], nie rozwalimy się w samochodzie, nie zje nas Wielka Stopa na samotnej, górskiej wycieczce itd.). Chciałabym móc doczekać 70 urodzin, nażreć się wtedy lukrowanymi pączkami, napić wódki z wnukami, przekonując ich o wyższości moich czasów nad zgnilizną obyczajową ich epoki. Ważąc 100kg+ może dożyłabym do sześćdziesiątki i to w kiepskim stanie, bo stawy nie są stworzone do wytrzymywania tak dużych obciążeń. Otyłość była moim wielkim błędem i głupotą, ale zdążyłam wyjść z tych manowców na prostą. Nie jest jeszcze idealnie, wiele trudności przede mną, ale etap bycia otyłą jest już przeze mnie definitywnie zakończony. Najważniejsze to CHCIEĆ być człowiekiem, a nie monstrum. Reszta sama się ułoży.
Gdyby zeżarło mnie Yeti w moich wielkich czasach, to nie dość, że miałoby zapewniony wielki posiłek, to pewnie
i z moich ciuchów dałoby radę uciułać sobie namiot. Świetna sprawa!
i z moich ciuchów dałoby radę uciułać sobie namiot. Świetna sprawa!
Mój ukochany Motywator-Ruchacz stwierdził, że mój wypływający na tej fotografii cyc, wygląda obleśnie.
Przepraszam za niego (za cycka oczywiście)
Przepraszam za niego (za cycka oczywiście)
jak cudownie ogląda się takie zdjęcia :D nie dość, że robisz coś dla siebie to jeszcze dla innych bo na pewno jesteś motorem napedzająym do zmian :D
OdpowiedzUsuńE, motorek to każdy grubas powinien mieć swój prywatny w dupie, żeby w miarę możliwości ćwiczyć i ruszać swoje balerony! :D
UsuńMuszę iść na lekcję kultury do pani Kwaśniewskiej, bo źle się ze mną dzieje. Pozdrawiam ;)
Matko jedyna, aleś była wielka! To nie jest miejsce na pocieszanie grubasów, ale napiszę i tak: moja babcia ma już 70 na karku i żyje. Nawet nieźle się miewa, hm.
OdpowiedzUsuńNo, wielka jak skurwysyn! Dobre geny masz, mnóż się, ratuj białą rasę przed zagładą! :D
UsuńHaha, wszyscy oprócz niej umierają na raka w mojej rodzinie, więc chyba jednak fail genetyczny :D albo ma jakieś cygańskie korzenie, cyganki też są wielkie i żyją po 100 lat.
UsuńCyganie jedzą gruz, dlatego są bardzo zdrowi - dużo minerałów, te sprawy (chyba pójdę do paki po tych moich niecnych wpisach) :P
UsuńBabcia po prostu się udała pradziadkom, ciesz się z tego, bo może jej zdrowie przejdzie na Ciebie. Będziesz kiedyś dziarską staruszką, okładającą młodych siedzących w autobusach torebką i krzyczącą: gówniarzeeeee! Piękna sprawa ^^
Zdjęcia iście szokujące. Brawo! Podziwiam.
OdpowiedzUsuńNie ma czego podziwiać, najlepiej nie iść tą drogą i nie mieć powodów do odchudzania ;)
UsuńZajebiście wyglądasz! Gratuluję samozaparcia i efektów :) Przenieś na mnie trochę swojej mocy, bo znów się źle dzieje, a nie chcę Ci ja umierać za młodu. To co tu wypisałaś to szczera prawda, ale mimo pełnej świadomości tych faktów, moja podświadomość usilnie wciska mi kit, że mnie to nie dotyczy.
OdpowiedzUsuńZajebiście to BĘDĘ wyglądać jak będę super wysportowana, odchudzona, bla bla bla :D e, nie umrzesz z grubości, nie jesteś otyłym potworem, a kobietą z okrągłymi kształtami ;) Wiesz, Ciebie nie dotyczy lvl sumo, więc w sumie nie dziwię się Twojej podświadomości!
UsuńWtedy wymyślę coś lepszego niż zajebiście, bo teraz jest zajebiście i nie może być inaczej! Kobieto, tyle schudnąć i wyglądać przy tym jak człowiek udaje się tylko najlepszym! Poza tym, gdybym ja ważyła ponad 100 kg (odpukać w niemalowane, splunąć przez lewe ramię i co się tam jeszcze da), zapewne nigdy za odchudzanie bym się nie wzięła. Taki ze mnie niezmotywowany człowiek :p
UsuńO dziękuję bardzo :D Ale ilość mojej tkanki tłuszczowej wskazuje na co innego. Okrągłe kształty nie dotyczą patologicznego nagromadzenia tkanki tłuszczowej.
Hahaha, kwiczę ze śmiechu niczym pierwszorzędna locha :D
UsuńMnie się Twoja patologia podoba, brałabym Cię gdybym miała czym!
No weź... nie mów, że jako facet byłabyś w grupie niedowartościowanych desperatów, którzy chcą mnie przelecieć.
UsuńNo, latałbym za Tobą z ręką w gaciach!
Usuńwow ale mega zmiana ;-) BRAWO!!!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńulala, kawał pracy wykonany
OdpowiedzUsuńDrugie tyle przede mną, jakbym się wcześniej opamiętała, to nie musiałabym tak drastycznie porządkować swojego życia odchudzaniu ;) kara za grzechy, pozdrawiam!
UsuńNormalnie jesteś o połowę mniejsza. Pewnie mega jest widzieć aż taką różnicę w swoich ciuchach :) Gdybyś nie napisała to nawet nie zauważyłabym tego wypływającego cycucha :D
OdpowiedzUsuńMotywator tak marudził na jego temat, że blee i okropny, aż o nim w końcu napisałam :D
UsuńWielkie brawa :) Sam walczyłem z otyłością przez kilka lat, aż w końcu zasięgnąłem pomocy kliniki http://stopotylosci.pl/ we Wrocławiu. Mają tam świetnych specjalistów z dużym doświadczeniem i rewelacyjnym podejściem do pacjentów
OdpowiedzUsuń