2.11.2014

Wypchane gacie

Co zrobić z nadmiarem wolnego czasu w niedzielę? W moim przypadku można napchać sobie ręczniki w gacie i chodzić okrakiem. Dokładnie siedem dużych ręczników i dwie koszule nocne w rozmiarze wielorybim. Żeby uzyskać 140cm w biodrach, potrzebowałam nałożyć sobie na cztery litery trzy wałki ręczników i dwie koszule nocne. Reszta tekstyliów weszła w uda. Całość uwieńczyły gustowne skarpetki i seksowne pantofle. W ten sposób mogłam przypomnieć sobie całkiem niedawne czasy.

Akurat miałam ochotę na ciasto - skutecznie mi się go odechciało :P


Z upływem kilogramów zauważyłam, że dużo moich znajomych chce ze mną ćwiczyć. Dostaję propozycje typu: chodźmy na rower, na basen, pobiegajmy, lećmy na siłownię. Wcześniej mogłam liczyć tylko na zaproszenia typu: Idziemy pić? Chodźmy na pizzę. Ej, a może pojedziemy do mcsracza wieczorem? W sumie jest mi miło, bo nie jestem już tylko towarzyszką do rozmów czy wspólnego obżarstwa, ale stałam się osobą, z którą spokojnie można uprawiać jakiś sport. Dzisiaj o 7 rano (wyklinając mojego przyjaciela, który mnie obudził i zmusił do pływania) przyjechałam na basen. Wchodząc do wody, wyobrażałam sobie sceny kiedy go duszę, przytapiam, wypadam na niego rozpędzona ze zjeżdżalni, ale po kilku minutach obcowania z wodą i ulubionym bąblem, masującym mój wielki zad, poczułam się totalnie zrelaksowana. Teraz mogę już tylko napić się wina i naparzać wraz z moim Motywatorem-Ruchaczem w wirtualnych potworów z League of Legends. Uwielbiam takie zwyczajne dni i nieskomplikowane rozrywki. Miłego wieczoru!

24 komentarze:

  1. Ooo tak, te kapcie, ta postura i masz +50 lat. Też dzisiaj mam dzień nieskomplikowanej rozrywki (poza tym, że nadrabiam życiowe zaległości :D), na siłce byłam, potem na saunie, a teraz gniję przed kompem i słucham piosenek z lat mocno dziewczęcych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na starej piczy młodzież ćwiczy, więc teoretycznie powinnam w takim stroju przyciągać młodych, ociekających testosteronem samców.:D
      Dobre gnicie przed kompem nie jest złe, dupa się profiluje i dopasowuje do siedzenia, oparcie się wygniata, aby dać pleckom maksymalny komfort użytkowania, a uszy mogą przeżywać orgazm przy rytmie Boys Boys Boys (czy jak to szło). Siłkę trzeba odgnić!

      Usuń
    2. "Siłkę trzeba odgnić!" - jak dla mnie hasło na koszulki i transparenty :D

      Usuń
    3. Właśnie wróciłam z basenu, nawet na gnicie nie mam czasu, bo idę spać do wyra. Co za czasy :D

      Usuń
  2. teraz zdałam sobie sprawę jak dobra robotę wykonałaś kochana:) super zmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow , na prawdę niezła przemiana ale przy okazji czytając twojego posta aż się uśmiechnęłam , w szczególności na widok zdjęcia w tych nieprzeciętnych pantoflach ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, pantofle zawsze na propsie.:D Szkoda, że nie kubota, ale i te dają radę:D

      Usuń
  4. Sporo Ciebie ubyło;) Tak trzymać, 7 rano basen? oj do tego na pewno potrzebowałabym towarzysza - który by mnie wyciągnął. Ja lubię się wyspać - ale bieganie (7,5 km) dziś zaliczone!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama pewnie nie zmusiłabym się do wstawania o tej godzinie w dniu wolnym, mam w sobie wielkiego lenia. 7,5km biegu - genialnie! Gratuluję!

      Usuń
  5. "uwielbiam zwyczajne dni i nieskomplikowane rozrywki"
    oczarowało mnie to zdanie, jest tez o mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpierw chce dusić, a potem prosi by ją dalej motywować :3 ehhh, kobiety...

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurwa!!!! Przepraszam, ale inaczej nie potrafię! Dziewczyno, ile Ty już zrzuciłaś :O Jestem pod mega wrażeniem. W ogóle nie wiedziałam, że wróciłaś i dawno tutaj nie zaglądałam. Dzisiaj weszłam przez komentarz, który zostawiłaś u mnie i jestem w szoku ile nowych postów. Teraz jest prawie 2 w nocy, a ja siedzę z wywalonymi oczami i czytam z ciekawością. Aż się popłakałam, bo już teraz tak wiele osiągnęłaś, ja jestem daleko za Tobą, a przecież jeszcze wydawałoby się tak niedawno ważyłyśmy praktycznie tyle samo. Ja marnuje niestety dużo czasu i małymi kroczkami idę do przodu. Dałaś mi właśnie dużo motywacji. Dziękuję <3 P.S. SUPER wyglądasz, zajebiste ciałko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dupa tam daleko za mną. Przecież widzę jak wyglądasz! Świetnie sobie radzisz! Wiesz, ja po operacji straciłam sporo mięśni przez brak aktywności fizycznej, więc nie jest tak różowo jak pokazują te moje strzałeczki. Powinnam ważyć jakieś 6kg więcej. Idź małymi kroczkami do celu, ważne żeby się nie cofać. Jeśli nie przybywa kilogramów, a lekko ubywa, to już można mówić o sukcesie. Ciałko mam zjebane, a nie zajebiste, ale staram się coś z tym robić. Przez to moje dni wyglądają jak obóz pracy. Praca, ćwiczenia, balsamy, spanie. Ciężko mi jest, ale jeśli się teraz nie ogarnę, to zmarnuję swoją szansę. Powodzenia ;)

      Usuń
  8. Ale wynik ! Gratulacje :) Warto zostawić sobie takie ubrania. Patrzenie na nie jest idealną motywacją - STOP słodyczą ! Zapraszam do mnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro mam mój ulubiony dzień bez ćwiczeń, więc będę miała czas na buszowanie w sieci. Na pewno do Ciebie wpadnę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Łohoho kapcioszki + niebieskie skarpetki faktycznie iście kosmiczne :D A pomysł wypchania tyłka... wyjątkowo musiało Ci się nudzić :D Dla mnie "nadmiar wolnego czasu" brzmi abstrakcyjnie, ale ja po prostu nie ogarniam życia :) I też chcę na basen (czyt. do jacuzzi, bo pływać mnie jeszcze nie nauczono), choćby o 7 rano!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D mój ulubiony zestaw! Dalej noszę te gacie w domu, bo są ciepłe, miękkie i mogę je bezkarnie niszczyć. Ścisnęłam sobie w nich gumkę i trzymają się dupska jak guma do żucia, kiedy się na niej usiądzie.:P
      Teraz wróciłam z basenu. Zamiast czuć się jak młody bóg, to jestem jak moje obuwie ze zdjęcia. Istny kapeć. Mój przyjaciel, który totalnie nie potrafił pływać, jakieś 2 tygodnie temu zawziął się i zaczął chodzić na pływalnię. Już nie tonie, a spokojnie się unosi i potrafi przepłynąć spory kawałek, więc grunt to chęci. Idę spać :P

      Usuń
  10. A ja uwielbiam basen, nawet w moim gigantycznym rozmiarze. Niestety rzadko mam okazję na niego chodzić, z braku czasu, trochę chęci i braku motywacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też od zawsze uwielbiałam wodę ;) Chyba dlatego, że nie czuło się w niej ciężaru ciała, z resztą im więcej smalcu tym lepsza wyporność, więc można robić za unoszącą się boję ;P
      Powiem Ci, że mnie też ciężko się motywować do basenu. To przebieranie, rozbieranie, jeżdżenie tam będąc wykończoną po pracy, skutecznie mnie zniechęca do codziennego pływania, ale tak 2-3 razy na tydzień jestem w stanie się poświęcić. Spróbuj ;)

      Usuń
    2. Ojej! Ale ja mam teraz wyrzuty sumienia. I jeszcze dziś upiekłam muffinki czekoladowe oblane lukrem. Ale zjadłam tylko 2! Ja chyba nigdy się tego nie pozbędę. W sensie kilogramów. U mnie to obżeranie to chyba jakaś głębsza sprawa w psychice. Zauważyłam, że jak mam mały stres, np wkurzy mnie M to się objadam, a jak mam duży stres, np kłótnie z rodziną to nie jem nic. I tak wkółko. Chociaż już coś się zmieniło. Zauważyłam, że słodycze i chipsy mogą stać już w pokoju. Wcześniej jak coś było to zjadałam. Teraz powoli to odchodzi na bok. Tak się chociaż pocieszę. I jak skończy mi się miesiączka to lecę na basen.

      Usuń
    3. Większość grubasów tak ma, że zajada różne niepowodzenia, stresy itd. Też to robiłam. Nie można zrzucać na to odpowiedzialności. Samemu pcha się ciastka do gęby i stresy nie są żadnym wytłumaczeniem. Trzeba się ogarnąć i tyle. Bierz się w garść, bo masz dla kogo. Jasiek chce mieć zdrową mamę, a nie mamuśkę, która za 20 lat będzie dyszeć przy każdym kroku i uskarżać się na pierdyliard różnych dolegliwości związanych z otyłością. Dasz radę babo, nie takie rzeczy robiłaś!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...