27.04.2016

Już chyba rok nie pisałam!

Przyznaję się bez bicia - nie mam czasu na blogowanie, a jeśli mam wolną chwilę, to staram się ją wykorzystywać na basen/przyjemności/dwudziestki*, jem, a nie żrę, czerpię z życia pełnymi garściami - nareszcie!


* dwudziestki - seria przysiadów, brzuszków, rowerka, podnoszenia nóg - każda czynność powtarzana 20 razy.
** dziękuję mojemu Motywatorowi za to, że wciąż z takim samym zapałem wpływa na mnie mobilizująco i sprawia, iż moje starania nie są bezcelowe ;)

7 komentarzy:

  1. ten pas świetnie podkreśla twoją talie. JaKa Gruba blondyna? zgodze nię połowicznie- po prostu Blondyna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, jakby było bez "gruba", to nie wiedziałabym o kim piszę ;D

      Usuń
  2. Świetnie wyglądasz, bardzo Ci gratuluję, odwaliłaś kawał gigantycznej roboty a teraz cudownie utrzymujesz efekty, co chyba jest w odchudzaniu najtrudniejsze.
    Więc szkoda że częściej nie piszesz, bo to co jest teraz, jest w sumie o wiele bardziej interesujace a blogów o tym jest ... chyba zero.
    Bo niestety, schudnąć, to prawie każdy potrafi, tylko no właśnie... potem trzeba nie utyć znowu.
    A to już wyższa szkoła jazdy.


    Jak włosy? Opanowałaś to wypadanie? Odrosły wypadnięte? Jakieś sposoby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) W sumie wpłynęłaś na mnie mobilizująco, wypadałoby pisać częściej, w końcu blog był częścią mojego życia podczas odchudzania. Będę pisać krótkie noty o swoim trybie życia po odchudzaniu, ale postaram się dodawać je w miarę często!

      Włosy opanowałam, mam mnóstwo odrostów, stosowałam dermenę + walczę z anemią - to pomogło na wypadanie. Nie jest jednak różowo, bo postanowiłam nałożyć sobie na głowę rozjaśniającą farbę z garniera i... wypaliłam sobie czuprynę :D
      Cóż, taki los!

      Usuń
    2. No cóż, w pełni rozumiem wypalenie odrastających kłaków farbą.
      Każda z nas piękna chce być i ma na koncie podobne wyczyny. ;)


      Poruszasz masę ważnych wątków: anemia po/podczas odchudzania np.
      Pisz o tym, to taka "ciemna strona mocy" a nikt o tym nie pisze.
      Takich "cosiów" jest pewnie masa, z którymi po/podczas odchudzania trzeba się zderzyć i zwalczyć/żyć.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Wow! Efekt jest powalający! Czekam na więcej wpisów. U mnie teraz nie ma mowy o odchudzaniu,ale też jem bardziej zdrowo niż w ciąży na Jaśkiem. To na pewno zdrowsze dla Frania!niż obzeranie się za dwóch. Po porodzie znów biorę się za siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ostatnio przeraziły zdjęcia jakiejś fitneski w ciąży, która podnosiła duże ciężary na siłowni...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...